Kategoria: Nr 47: BIEDA

  • Dom – recenzja

    Animacja stop motion wypracowuje sobie coraz to ciekawsze miejsce w świecie kinowym. W ciągu ostatnich lat zaczęła coraz częściej stanowić medium bardziej wyrafinowane, przedstawiające historię dla widza dojrzałego, a nie jedynie bajki dla dzieci (pogląd, z którym animacja jeszcze niestety do dzisiaj się mierzy). W ciągu ostatnich lat mogliśmy zobaczyć to podejście w filmach takich…

  • Hazardzista – kolejna historia kolejnego odkupienia

    Hazard w kinie to zawsze coś magnetyzującego, inny świat, który twórcy szczególnie lubią przedstawiać: eleganckie kasyna, finansowe ryzyko, aura niebezpieczeństwa. Temat zachęca do moralizowania o zgubnych skutkach gry, filozoficznych rozważań nad unoszącą się w kasynach aurą przypadkowości czy łutem szczęścia, który zwykle szczególnie źle kończy się dla bohaterów. Paul Schrader w swoim najnowszym filmie nie…

  • Nostalgiczny cios w uczucia – Spider-Man: Bez drogi do domu

    Zacznę nostalgicznie. Pamiętam jakby to było wczoraj, gdy 19 lat temu wyszedłem z seansu pierwszego Spidermana Sama Raimiego z krakowskiego kina ARS. Pamiętam tę chęć wypuszczenia pajęczynki z nadgarstków i latania pomiędzy budynkami. Pamiętam tę naiwną dziecięcą beztroskę, która trochę gryzie się z motto Człowieka Pająka, czyli „Wielka moc to wielka odpowiedzialność”. Niemniej minęło 19…

  • Na skróty o premierach kinowych 2022 – część pierwsza

    C’mon C’mon (Mike Mills, 2021) Mały, wielki film. Rzadko kinu udaje się pokazać, jak wygląda świat oczami dziecka i że ta naiwna perspektywa, jest naprawdę mądra, pozbawiona pojawiającego się wraz z dorastaniem cynizmu. Jest to film gadany, którego fabułę można by w praktyce umieścić w dwóch zdaniach. Dziennikarz radiowy Johnny (Joaquin Phoenix) zostaje namówiony przez…

  • Czekając na galę, a może nieznośna ciężkostrawność oscarowej formuły. O nominacjach do Oscara słów kilka

    Złapałem się na tym, że kolejny rok z rzędu po ogłoszeniu nominacji do Oscara zacząłem narzekać, że to najgorsze nominacje od lat. Powinienem już przywyknąć, moja relacja z galą Oscarową wygląda niczym toksyczny związek. Czerwone flagi pojawiają się co chwilę. Nie pasuje mi snobizm akademików, wychodzące praktycznie co roku sytuacje, że głosują po kolesiowsku, czasem…